W naszym kraju wycie syreny w jednostkach OSP jest naturalną rzeczą, na dźwięk ten reagują druhowie, którzy rzucają wszystko i ruszają do akcji. Okazało się jednak, że wśród uchodźców sygnał ten wywołuje strach.

 

Na terenie województwa wielkopolskiego znajdują się setki jednostek ochotniczych straży pożarnych. W przypadku konieczności wyjazdu do akcji, są one alarmowane m.in. za pomocą zamontowanych na budynkach syren. W ostatnich dniach, kiedy do Polski zaczęli przyjeżdżać uchodźcy z Ukrainy okazało się, że owe syreny mogą stanowić niemały problem.

Wszystko dlatego, że na Ukrainie pojęcie ochotniczej straży pożarnej jest praktycznie nieznane. Dopiero dwa lata temu w niektórych miejscowościach zaczęto tworzyć tego typu formacje. Dlatego też dźwięk syreny, zwłaszcza w obliczu konfliktu zbrojnego ze strony Rosji, uchodźcom kojarzy się tylko z jednym, mianowicie z zagrożeniem.

Dlatego też z inicjatywy strażaków wyszły apele do osób, które pomagają obywatelom Ukrainy. Chodzi o ich uświadamianie, że w naszym kraju wycie syreny strażackiej nie oznacza nic złego. Dzięki temu uda uchronić się ich przed dodatkowym, a zupełnie niepotrzebnym stresem.